Z wizytą u Ocelota (28.10 – 30.10 2015 r.)

 

Na wycieczkę do Krakowskiego Ogrodu Zoologicznego każdy przedszkolak z „Iskierki” czekał z niecierpliwością.
Zbierając pieniążki dla naszego pupila – ocelota, wszyscy byliśmy ciekawi, co u niego słychać.

– „Czy niczego mu nie brakuje?”

– „Czy nie choruje?”

-„Czy opiekunowie zapewniają mu wszystko czego potrzebuje?”

Te pytania zadawaliśmy za każdym razem, wrzucając symboliczną złotówkę do „ocelotowych skarbonek” na grupach.

Aby zaspokoić ciekawość dziecięcą , kolejny raz wybraliśmy się w odwiedziny do naszego podopiecznego w ZOO. W doskonałych nastrojach dojechaliśmy do Lasku Wolskiego. Nasze przedszkole znają tu chyba wszyscy, bo na hasło „Iskierka” nawet pan parkingowy rozpromieniał radością, a na twarzy poważnej pani kasjerki pojawił się piękny uśmiech. Przekraczając bramę Ogrodu, jak najszybciej chcieliśmy spotkać się ze „Skierkiem” i jego mamą.

Po drodze, mijając kolejne wybiegi , witaliśmy mieszkańców ZOO : flamingi, sowę śnieżną, pawie, dzikie kaczki. W odnalezieniu drogi do ocelota bardzo pomocne okazały się surykatki –  ciekawskimi pyszczkami sygnalizowały , że aby dojść na miejsce należy skręcić w prawo. I już staliśmy przed klatką naszego pupila. Tu przywitali nas opiekunowie zwierząt drapieżnych.
Dowiedzieliśmy się, że oceloty nie lubią zimna, że w jesienne chłody wychodzą na wybieg tylko w  słoneczne dni, kiedy na polu jest ciepło. Mieliśmy dużo szczęścia, że właśnie w taki dzień  wybraliśmy się na naszą wyprawę.Pierwsza na wybiegu pojawiła się mama „Skierka” sprawdzając czy teren jest dostatecznie bezpieczny. Zaraz potem wyszedł do nas nasz pupil. Był dużo większy niż ostatnio, miał piękne, błyszczące futerko i poruszał się dostojnie jak dorosły kot.Ubrani w ciepłe kurtki, czapki i szaliki wiedzieliśmy że ocelotom nie jest tak ciepło jak nam. W trosce ich zdrowie, szybko obiecaliśmy, że będziemy dbać o nie nadal, że każdy przedszkolak pamięta o tym, że potrzebują naszej pomocy!
Zadowoleni ze spotkania z naszymi podopiecznymi odwiedziliśmy też inne zwierzęta, które bardziej niż oceloty lubią jesienne chłody. W towarzystwie żyraf zjedliśmy małą przekąskę, w terrarium ogrzaliśmy się -oglądając krokodyle, legwany i żółwie. Obserwując jedzące szympanse i pawiany poczuliśmy, że pora wracać na obiad do przedszkola.

Spotkanie w ZOO było dla nas kolejną cenną lekcją przyrody i ekologii . Wiemy o tym,  że w kontakcie z przyrodą poznajemy wartości nie dające się wytworzyć w żaden inny sposób.

 

zdjecie1 zdjecie2 zdjecie3 zdjecie4 zdjecie5 zdjecie6

 

Udostępnij